WIOSENNE KWIETNIOWE SZCZĘŚCIE

(Mojemu Kochanemu Tacie

z okazji 100. rocznicy urodzin – 27 kwietnia 1912 roku)

Rozsypały się liliowe, białe, żółte
krokusy i goryczki
po tatrzańskiej, wiosennej już hali.
Śmiejąc się do górskiego błękitu
kwietniowego nieba.
Swoim pięknem cieszą oczy
podhalańskich górali:
Takiej pory po zimie nam trzeba…”
Roztańczyli się w „Krzesanym” górale
Z wielką werwą, ogniście, wesoło!
I wiesz – nie zmęczyli się tym
skocznym tańcem wcale;
Pohukując, śmiga każdy przez
ciupagę wysoko,
hej, hej, wysoko!
W dole, hen, daleko błyszczy zielono – złociste
Morskie Oko…
Tańcem, śpiewem chwalą Boga za łaskę,
Łaskę wiosny, pogody i słońca.
Gdyby mogli, tańczyliby swego
„Krzesanego” – bez końca;
A świat kwiatów – fiołkowych, śnieżystych,
milcząc patrzy w słońce w ciszy uroczystej.
Rozumieją się kwiatuszki bez słów doskonale,
no bo, czują się tu, pod Tatrami wspaniale!
Radość je rozpiera wprost bezmierna:
- Boże! Łaska Twoja, Dobroć Miłosierna
to sprawiła, że tak piękne jesteśmy,
Nie ma końca więc – pełnej uwielbienia
dla Ciebie
naszej kwiecistej, wdzięcznej pieśni!
Ty stworzyłeś przecież także złote Słońce,
Chwalić Ciebie więc i dziękować będzie –
bez końca…
I krokusy, goryczki, fiołki płatków
swych aksamitem
gdzieś w marzeniach kwiecistych
poszybować chciałyby hen,
wysoko w niebiańskie błękity,
Chcąc dziękować swemu Stwórcy za piękno.
Pieśni gorącą śpiewają – a serduszka ich
z zachwytu omal nie pękną.
Śliczna wiosna pod strzępiastymi Tatrami
krzyczy w przestrzeń górską
tyloma barwnymi, o tysiącu zapachów,
kwiatami!
A krokusy, szarotki, późne przebiśniegi
patrząc w stronę leżących w żlebach śniegów
snują opowieść czarowną bez słów
o bezmiernej Dobroci Boga.
Słysząc ją – człowieka opuszcza
wszelka trwoga,
a ogarnia wielka miłość do Niego,
wie, że Pan Bóg nigdy nie opuści biednego.
Tatku Drogi – Ty za życia tak góry kochałeś
przemierzałeś ich szlaki stopami.
Gdy Cię nie ma na Ziemi, tu z nami
TOBIE wiersz ten poświęcam o górach,
o dniach pięknych, które znikły w przeszłości
I o Bożej, takiej pięknej Miłości.

 

Katarzyna Wilczyńska